Dogi listy piszą..... Orion i Olimpia


     💜     


Kochany braciszku Orionku!
Bardzo się cieszę, że spotkaliśmy się na Wystawie. Tak długo się nie widzieliśmy – całe pół roku! Bardzo urosłeś i jesteś taki duży i przystojny. Ja pewnie Tobie też się wydaję duża, choć moja ludziowa mamcia ciagle na mnie mówi Maleństwo!
Bardzo fajny się z Ciebie zrobił dożek. I taki odważny – ja nie jestem taka odważna, no chyba, że jest przy mnie Benio albo ludziowa mamcia. 


Fajna sprawa ta nasza Wystawa, prawda? Było tyle dogów i takich różnych – poważnych i wesołych, małych i dużych. Mnie bardzo zainteresował Taurus, najstarszy dog na Wystawie. Wydał mi się tak fascynujący, że chciałam do niego podejść pomimo mojej nieśmiałości. Ludziowa mamcia pozwoliła mi zrobić w jego stronę kilka kroków, ale potem się zatrzymała i powiedziała, że takie „małolaty” jak ja mogą go niepotrzebnie zaniepokoić i mogłam go sobie obejrzeć tylko z daleka. Jest fantastyczny, prawda Braciszku? Czy my też kiedyś tacy będziemy? A przy okazji – może wiesz, co oznacza „małolata”? Przecież ja dużo latam! 


I jeszcze mi się spodobał Portiś, nawet się z nim obwęszyłam. To już chyba dorosły dog, ale bardzo miły i delikatny. Wcale się go nie bałam! No może trochę dlatego też, że jest podobny do Benia, ma takie same pręgi. Fajnie, że Portiś prosto z Wystawy pojechał do swego własnego domku. Moja ludziowa mamcia powiedziała, że jego osobiści Ludzie są bardzo fajni i że będzie miał u nich jak pączek w maśle. Wiem, co to pączki, są bardzo smaczne, więc chyba będzie mu tam wszystko smakowało, czy jak?
Muszę Ci powiedzieć, że wyglądałeś bardzo elegancko z medalem na szyi, ale to chyba u nas rodzinne, bo się nieskromnie pochwalę, że dostałam tytuł Najbardziej eleganckiej suki wystawy, a Ty? Jaki tytuł zdobyłeś? Bo że dostałeś złoty medal to wiem!
I jeszcze się pochwalę, że mój Benio dostał tytuł II Mister FB. Było mi trochę smutno, że ja nie dostałam żadnego tytułu na fejsbooku, ale ludziowa mamcia powiedziała, że Ty i ja mamy za subtelną urodę i trzeba znawcy, żeby ją docenił, ale myślę, że w przyszłym roku jeszcze pokażemy na co nas stać, prawda Orisiu?


Moja ludziowa mamcia bardzo się stresowała Wystawą, a ja nie wiedziałam czemu. Co prawda Benio mówił, że ona tak zawsze się denerwuje przed tym dorocznym wydarzeniem, a on wie, co mówi, bo to już była jego trzecia Wystawa, a potem się okazuje, że wszystko jest dobrze i wszyscy się fajnie bawią. Ale ja ją rozumiem – musiała zadbać, by prawie 40 dogów i około 100 ludzi dobrze się bawili i nikt z nikim się nie pokłócił. Ale się udało! A ja starałam się z całych sił jej pomóc i bardzo się ucieszyłam jak zaczęła ze mną biegać na tym czymś, co nazywała ringiem. Ona też się bardzo ucieszyła i mocno mnie chwaliła, że jestem taka dzielna. A potem biegliśmy jeszcze z Beniem i wtedy to już było super. Nawet pobrykaliśmy! Ale ci ludzie to są jednak dziwni, bo ta moja mamcia z radości to się popłakała – tej logiki nie rozumiem, no ale grunt, że była zadowolona!

Mam nadzieję mój przystojny Braciszku, że wkrótce znowu się spotkamy!
Dużo całusów dla Ciebie i całej Twojej Rodziny!
Twoja siostra Olimpia.


💜

Kochana siostrzyczko Olinko!
Powinienem raczej napisać Olimpio, bo bardzo wyrosłaś i zrobiła się z Ciebie extra laska, nawet przez moment byłem zazdrosny i chciałem pogonić Portisia, ale jak moja ludziowa mamcia ze łzami w oczach opowiadała mi o jego nowym domku i pokazała tych, którzy go pokochali, to nawet go polubiłem! 


Wiesz, ta Wystawa to było wspaniałe spotkanie ludziowo-dogowe. Twoja mamcia włożyła dużo pracy w jej organizację i nie dziwię się, że trochę się zestresowała, ale wyszło cudnie i proszę podziękuj jej bardzo ode mnie. Cieszę się, że poznałaś dziadka Tauruska, on opiekował się mną na pierwszym spotkaniu z dogami w Opolu, wtedy kiedy jeszcze bardzo bałem się wszystkiego. Moja ludziowa mamcia powiedziała, że też kiedyś będziemy tacy mądrzy i stateczni, a na razie mamy się bawić i cieszyć z każdej chwili, więc próbowałem nawiązywać znajomości, ale czułem się jeszcze trochę niepewnie. Na pierwszy spacer poszedłem z Gibsonem, fajny, wesoły kolega, ma chore łapki, było mi go żal, ale moja ludziowa mamcia obiecała, że wszyscy postaramy się mu pomóc. 


Coś Ci powiem, tylko się ze mnie nie śmiej! Na ring wyprowadził mnie ludziowy tato, on tak się zestresował, że i mnie się udzieliło, spanikowałem i chciałem uciec do mamci. Na szczęście ona to zauważyła i z nią bieganie po ringu to już była fajna zabawa. Chyba dlatego zdobyłem tytuł "Najenergiczniejszego psa wystawy". 
Hahaha! 



Tęsknię za Wasilkowem, tam jest pięknie, obiecaliśmy sobie, że po wystawie w przyszłym roku zostaniemy dłużej i zwiedzimy okolicę Puszczy Knyszyńskiej! 
Olisiu, co do "małolaty" nie mogę się wypowiedzieć, bo moja ludziowa mamcia ciągle zwraca się do mnie per "robaczku" i traktuje jak szczeniaczka, wyciągam się na łóżku jak mogę, pokazuję, ile urosłem, a ona swoje. Trochę mnie to denerwuje, ale niech tam, kocha mnie przecież bardzo.
Odliczam już dni do następnego spotkania, Mała! Czemu mieszkasz tak daleko!?

Kocham Cię Siostrzyczko, ucałuj całą swoją wspaniałą Rodzinkę!
Twój brat Orion


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zanim adoptujesz, przemyśl....

Za co kochamy dogi....