Mój pierwszy dog.....Mała
W marcu 2015 roku , siedząc przed komputerem pokazało mi się ogłoszenie Honoratki (Malej) 9-cio miesięcznej suni z betonowego kojca , szukającej domu tymczasowego / stałego .
Po krótkiej naradzie z moim narzeczonym , podjęliśmy decyzję , że damy jej dom tymczasowy – a co dalej wyjdzie to zobaczymy . Byłam wtedy w 4 miesiącu ciąży .
18 marca przyjechała do nas Honoratka , drobna wystraszona i dość mocno wychudzona sunia w typie doga . Wtedy została po domowemu nazwana Małą . Mała bala się miski z wodą czy jedzeniem , kompletnie nie wiedziała do czego służą schody , po co się wychodzi na spacery.. Kompletnie niesocjalizowany pies .
W ciągu tygodnia , Mała przekonała się do nas . Zaczęła normalnie jeść , wychodzić na spacery .. Wszystko zaczęło się powoli układać, pies zaczął się otwierać przed nami .
Po długich rozmowach z moim Michałem , podjęliśmy decyzję , że damy Malej dom stały , adoptujemy ją .. I tu zaczęły się problemy .. Ja w prawie 5 miesiącu ciąży , pies bez socjalizacji ..
Zadzwoniłam do osoby zajmującej się adopcjami , od razu usłyszałam że nie ma takiej opcji żeby Mała została .
Argumenty które zostały użyte , były dla mnie kompletnie niezrozumiale , bo dlaczego
?!
Bo niby pies zostanie zepchnięty na drugi plan , jak pojawi się dziecko .
Wtedy rzuciłam telefon na podłogę , pobiegłam do Malej – przytuliłam i płakałam .. Bo niby jak oddać teraz psa , który zaczął się otwierać , który zrobił masę postępów w naszym domu !
Rozmowę kontynuował Michał.. Powiedział , że możemy przyjechać , pokazać jakimi jesteśmy ludźmi , poznać się itd. , itd.
Odpowiedź była krótka , ‘’Musimy się zastanowić ‘’
Dzięki Alli , Mała jest u nas – wstawiła się za nami, za co Allu z tego miejsca bardzo serdecznie kolejny raz Ci dziękuję i będę dziękować zawsze !
Umowa adopcyjna została podpisana dzień po moich urodzinach , Mała została u nas .
Pojawiła się w jej życiu Nelka , później Leon i teraz Marlon – psi brat!
Mała cudownie spełnia się w roli starszej siostry – Niani .
I uważam , że jeżeli jest chęć i komuś naprawdę bardzo zależy musi walczyć do samego końca !
Zuzanna Stępniak
Komentarze
Prześlij komentarz