Mój pierwszy dog – SARI Sacramento Patland
Zaczęło się normalnie. Moja miłość do dogów rozwijała się od małego.. Ze względu na dom rodzinny, nie mogłam mieć tak dużego psa. Potem poszłam na studia, wyszłam za mąż, pojawiły się dzieci. Marzenia o dogu poszły na drugi plan. Wyprowadziliśmy się do innego miasta z rodziną, czułam się tam samotnie. Dzieci poszły do przedszkola, ja do pracy, męża całymi dniami nie było. Aż weszłam na internet i zobaczyłam Ciebie. Twoją smutną mordkę patrzącą w obiektyw i ogłoszenie. Przeczytałam o Tobie opis , który brzmiał: Młody 7- miesięczny dog niemiecki - błękitny o cudownym charakterze szuka nowego domu. Ojej- pomyślałam, czemu, Co się stało? Całą noc , nie spałam, myślałam. Śniła mi się Twoja mordka patrząca na mnie.. Rano była sobota, więc i możliwość rozmowy o Tobie z mężem. Ok spróbuję, co mi szkodzi.
Rozmawialiśmy o Tobie chyba z godzinę, oglądaliśmy zdjęcia. Myśleliśmy.. i wiesz co.. na taką odpowiedź czekałam całe życie. - Przecież dog niemiecki to Twoje marzenie kochanie, więc jedźmy po niego. Po co czekać.?
Zadzwoniłam do hodowcy, opowiedziała mi Twoją historię. Byłeś kupiony przez młode małżeństwo, które się rozwiodło i się pokłóciło o Ciebie. Każdy chciał Cię wziąć do siebie. Wymyślili kompromis, że jak nie mogą się dogadać, to odwiozą Cię z powrotem do hodowli. I odwieźli.
Sari, bo tak miałeś na imię szukałeś nowego domku, który Cię pokocha. I tym domkiem zostaliśmy My.
Gdy przyjechaliśmy po Ciebie, od razu ucieszyłeś się na nasz widok, myślę, że pokochałeś nas od pierwszego wejrzenia.. i oczywiście – z wzajemnością. Wzięliśmy Cię do domu. Całą drogę się smuciłeś, myślę, że płakałeś, nie wiedziałeś co będzie i czy będzie dobrze. Z Warszawy do Kalisza mieliśmy trochę drogi, cały czas się wtulałeś swoją mordką we mnie, a ja całą drogę obiecywałam Ci , że teraz to już będzie tylko lepiej.
W domku, poznałeś moje małe córeczki, one miały wtedy kilka lat.. Przytuliły się mocno do Ciebie, Byłeś od nich większy a jednak swoją posturą je nie przestraszyłeś. Wtuliły się mocno w Ciebie. Pierwszą noc przespałam z dziećmi i z Toba na materacu. Spałeś bardzo niespokojnie Ale kolejne dni pokazały, że zacząłeś nam ufać, że Cię nigdy nie oddamy.
Mijały dni, tygodnie, miesiące, przeprowadziliśmy się do domku w lesie. Dla Ciebie raj Całe dnie spędzałeś z moimi córeczkami na dworze, pilnowałeś, uspokajałeś jak coś sobie zrobiły, Byłeś w każdej chwili z nami.
Minęło parę lat, i wiele zawirowań w naszym i Twoim życiu. Nasza rodzina się rozpadła, odeszłam z córeczkami od męża, Ciebie nie mogłam zabrać, chociaż ponad wszystko chciałam. Oj Sari, Ty wiesz, nie mogłam. Wynajęłam pokój z kuchnią, ledwo się utrzymywałam za swoją pensję, było ciężko. Ale wiedziałam, że pomimo wszystko będzie Ci dobrze z moim byłym mężem. Też przecież Cię kochał. Odwiedzaliśmy Cię codziennie, ja i moje córeczki. Cieszyłeś się z każdej chwili z nami
Aż pewnego dnia wyprowadziliśmy się dalej, Ty zostałeś z Panem w swoim domu, już nie mogliśmy Cię widzieć tak często.. wiem, że za nami tęskniłeś.. My za Tobą też. Dni mijały, Ty się postarzałeś. Żyłeś bez nas jeszcze 2 lata, a mi się wydaje, że wieki. Pewnego dnia, pamiętam do dziś.. dostałam na telefon Twoje zdjęcie.. Jak spałeś z łapkami pod mordką.. Czemu dostałam takie zdjęcie..? Nie dawało mi to spokoju. Zadzwoniłam do byłego męża, spytałam co jest..? Pan Twój odpowiedział. Saruś zasnął już na zawsze.. nie cierpiał. Zasnął we śnie, miał spokojną śmierć. Żyłeś ponad 7 lat, myślę, ze miałeś szczęśliwe życie..
Kochany, Płakałam za Tobą długo.. Moje dziewczynki też. Byłeś moim wymarzonym, pierwszym dogiem.. i To ja Cię opuściłam.. a obiecywałam Ci wtedy w aucie, że będziemy na zawsze razem. Przepraszam, ale myślę, że dom do końca miałeś cudowny, mój Były mąż Cię kochał, dbał o Ciebie. Kochany Sari.. Biegasz już za Tęczowym Mostem tyle lat.. a ja wciąż Cię pamiętam. Spokojny, opanowany, cierpliwy. Prawdziwy dog. Kochałeś wszystkie psy dookoła, wszystkich ludzi. Nas najbardziej. Byłeś najwierniejszym Przyjacielem, Opiekunem moich dzieci. Wychowałeś je. One dzięki Tobie pokochały Dogi, które już zawsze będą nam towarzyszyć w naszym życiu.
Te nasze doże historie...
OdpowiedzUsuńKochany Sari, najcudowniejszy Przyjaciel moich dzieci. Ostoja spokoju, dostojeństwa i opiekunczosci. Kochał najbardziej moje Dziewczynki 😍
OdpowiedzUsuń