Dogi listy piszą......Benio i Kira
Benio Kira
Droga Kiro!
Poznaliśmy się w zeszłym roku na Wystawie w Wasilkowie, ale
pewnie mnie nie pamiętasz. Jesteś tak ładna, że na pewno nie zwracałaś uwagi na
smarkatego pręgusa, który robił do Ciebie maślane oczy…
Teraz jednak dorosłem, podobno zmężniałem i
wyprzystojniałem, więc zebrałem się na odwagę i piszę do Ciebie. Mam nadzieję,
że na tegorocznej Wystawie okażesz mi więcej względów. ..
Bardzo jestem ciekaw, jak Ci się żyje, jacy są Twoi Ludzie,
czy masz psie „rodzeństwo”, co lubisz, a czego nie.
Napiszę kilka słów o sobie, ale krótko, żeby Cię nie
zanudzić. Moja „ludzka mamcia” ciągle powtarza, że dżentelmen nie mówi za dużo
o sobie, tylko słucha swojej damy, a ja chcę, żebyś była moją damą Kiro!

No ale dosyć o mnie. Napisz proszę coś o sobie, o swoim
życiu i o swoich ludziach.
Z wyrazami szacunku
Beniamin
Witaj Beniu!
Pamiętam
Cię z Wystawy, ale w związku z tym, iż byłam starsza stwierdziłam, że nie
wypada bawić mi się z tak młodym chłopcem, a jak dobrze pamiętasz było tam
bardzo dużo dogów, które bacznie mi się przyglądały… teraz trochę żałuję, ale
obiecuje nadrobimy w czerwcu.
Ogólnie z
tymi moimi ludźmi nie jest tak do końca źle. Pańcio, bo tak sam się nazywa w
mojej obecności, ten łysy z brodą, co mnie mizia w razie mojej silnej potrzeby,
to dobry facet z niego. Czasami mnie wkurza, bo każe mi np. zejść z kanapy, ale
mam to już obcykane i wystarczy jak spojrzę mu głęboko w oczy, a on mięknie i
mogę robić co chcę.
Jest też
„ludziowa mama”, tak jak u Ciebie Beniu. Ona to jest ta od miski :) wystarczy,
że do niej pójdę i kilka razy łapką machnę, a ona zaraz zorganizuje coś
dobrego. Ostatnio trochę przesadza, bo
twierdzi, że za dużo niby ważę i nie jest już tak łatwo… A to machanie
łapą strasznie męczy.
Mam też kilkoro rodzeństwa czworonożnego. Jest Bemol, małe czarne zło wcielone ( cytuję słowa matki ), Mała Su, ale ona to już większość czasu śpi, koty i nowy. Koty to oddzielna historia. Jest ich razem 5 z czego 3 te najstarsze, bardzo mnie wkurzają, dzielić się jedzeniem nie chcą, wyobrażasz sobie? Czarna, Ruda i Sajgon to takie uparte stwory, że słów mi brak, nawet nic z blatu kuchennego nie zrzucą i sama muszę im miski zabierać. Koka i Albercik to takie prawie moje dzieci, one są lepsze bo dobrze je wychowałam i dzielą się żarciem. Lubię z nimi spać, bo tak śmiesznie mruczą, a i bawić się potrafią całkiem przyzwoicie, jak matce ukradną coś ciekawego.
Mam też kilkoro rodzeństwa czworonożnego. Jest Bemol, małe czarne zło wcielone ( cytuję słowa matki ), Mała Su, ale ona to już większość czasu śpi, koty i nowy. Koty to oddzielna historia. Jest ich razem 5 z czego 3 te najstarsze, bardzo mnie wkurzają, dzielić się jedzeniem nie chcą, wyobrażasz sobie? Czarna, Ruda i Sajgon to takie uparte stwory, że słów mi brak, nawet nic z blatu kuchennego nie zrzucą i sama muszę im miski zabierać. Koka i Albercik to takie prawie moje dzieci, one są lepsze bo dobrze je wychowałam i dzielą się żarciem. Lubię z nimi spać, bo tak śmiesznie mruczą, a i bawić się potrafią całkiem przyzwoicie, jak matce ukradną coś ciekawego.
No i jest
ten nowy, dziwnie pachnie, śmiesznie chodzi i ogólnie mnie wkurza. Matka mówi,
że ciekawe jajo z niego i musi się wszystkiego nauczyć, a ja mam być
wyrozumiała… ale jak tu być wyrozumiałym jak on zagląda mi w miski, moje miski!
Ostatnio to nawet wlazł na moje posłanie i teraz moje posłanie też dziwnie
pachnie. Ogólnie to stwierdziłam, że będę go omijać, chociaż coraz bardziej
zaczyna mnie interesować. Matka mówi, że mam wyluzować, bo on jest bardzo
fajny, ale sama nie wiem. Zauważyłam, że od kiedy się u nas pojawił moje
człowieki więcej mi dogadzają, a to smakołyk, a to spacerek sam na sam, a to
nowe posłanko ( bo jak ten nowy dostał to podobno ma być po równo ), jeżeli tak
ma to dalej wyglądać to chyba go jednak polubię :)
Dziękuję Ci
Beniu za sympatyczny list, jakoś tak zaraz lżej mi się zrobiło jak mogłam
przeczytać, że nie tylko u mnie te człowieki czasami fiksują.
Dobrze Ci radzę, naucz się wykorzystywać urok osobisty to
wiele ułatwia. Powiem jeszcze skrycie, że mnie już zauroczyłeś swoją opowieścią
o nożu, też lubię je obgryzać i nie wiem czemu ONI nam tego zabraniają...
Z niecierpliwością czekam na kolejny list.
Kira :)
Muszę przyznać, że ciekawe życie macie Dzieciaki :) Czekam na Wasze kolejne listy <3
OdpowiedzUsuń